W dniach 26-28 lutego byłem w Norynberdze na targach i konferencji Embedded World 2019. Jest to jedno z największych wydarzeń tego typu w Europie. Na liście mailingowej oraz w social mediach pisałem już co nieco na ten temat. Teraz pora na obszerniejszą relację.

Główne trendy

Już po przejściu przez kilka stoisk można było zauważyć pewne powtarzające się tematy. W tym roku były to:

  • Autonomiczne samochody – analiza danych z kamer, rozpoznawanie obiektów, planowanie trasy i wszystkie możliwe aspekty autonomicznych obrazów. Demo autonomicznego samochodu można było znaleźć praktycznie na każdym stoisku.
  • Machine Learning wspomagany sprzętowo przez FPGA – implementacja sieci neuronowej na FPGA zamiast na GPU w wielu zastosowaniach daje dużo lepszą wydajność.
  • Predictive Maintenance – czyli przewidywanie defektów silnika na podstawie analizy danych z czujników.
  • Wirtualizacja w systemach embedded – wykorzystywana w większych procesorach np. Cortex-A7 i pozwalająca na lepszą separację warstwy safety-critical od mniej krytycznych tasków takich jak GUI.
  • Embedded Security – wektory ataków na systemy oparte na mikrokontrolerach i sposoby obrony przed nimi. Cieszy fakt, że wzrasta świadomość w tym aspekcie, bo do tej pory temat był zupełnie ignorowany.

Te tematy non stop przewijały się zarówno w części targowej jak i konferencyjnej.

Konferencja

Część konferencyjna trwała 3 dni tak samo jak targi. Każdego dnia były dwie sesje – poranna i popołudniowa, a na każdej osiem ścieżek. Pomiędzy prezentacjami można było zmieniać ścieżki. Tematy były bardzo różnorodne i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. A czasami wręcz żałowałem, że nie mogę się rozdwoić. Przykładowe tematy to: Embedded Security, Operating systems, Embedded Vision, Autonomous Cars, Code Quality, czy IoT. Bilety można było kupić na pojedynczą sesję (pół dnia), cały dzień, albo całe trzy dni. Ja miałem bilet trzydniowy i nie byłem na wszystkich sesjach, bo chciałem również zobaczyć trochę stoisk.

Sesja poranna składała się z sześciu prezentacji po 30 minut i przerwa kawowa po trzeciej. Potem przerwa obiadowa, keynote trwający godzinę i 5 prezentacji w sesji popołudniowej – po drugiej przerwa kawowa. Zdecydowana większość prelekcji na których byłem stała na wysokim poziomie. Jednak praktycznie każda z nich zawierała lokowanie produktu, ale mimo to niosły ze sobą dużo wartości merytorycznej. Czasem jednak prelegenci przesadzali z marketingiem. Szczyt tutaj osiągnął gość z Xilinxa mający mówić o korzyściach z współdziałania Cortexa-M z FPGA na jednym chipie. Zamiast tego przedstawiał kolejne układy ze swojej oferty. Szczególnie podobały mi się ścieżki dotyczące Embedded Security, Jakości oprogramowania i RTOSów. Te prezentacje postaram się omówić szerzej w dedykowanych artykułach. Co nieco można poczytać o nich również na moim profilu Facebookowym:

Keynoty mnie jakoś szczególnie nie interesowały mimo, że jednego dnia był gość z MathWorksa (ci od MATLABa), a drugiego z ST. Oba poruszały tematykę AI. Trzeciego dnia nie było keynota. Dlatego podczas keynotów miałem w końcu chwilę, żeby pochodzić po halach wystawowych.

Więcej o treści prezentacji można przeczytać w kilku dedykowanych wpisach:

Targi

A tam było co oglądać. Pięć hal wypełnionych stoiskami producentów procesorów, FPGA, tooli, RTOSów, debuggerów i po prostu wszystkiego związanego z embedded. Ja niestety miałem czas jedynie na dokładne zwiedzenie jednej hali i tylko rzucenie okiem na inne. Obrałem taktykę chodzenia tylko na najważniejsze dla mnie stoiska. Z bólem serca mijałem te, które chciałbym również zobaczyć, ale brakowało czasu. Jednak dzięki tej taktyce udało się odwiedzić stoiska ST, Microchipa, Seggera, IARa, SafeRTOSa, AdaCore i wielu innych.

Na stoisku ST mogliśmy na przykład zobaczyć nową rodzinę STM32G0, specjalną linię dla branży automotive, sieć mesh z użyciem BLE (Bluetooth Low Energy), STM32MP1 czyli dwurdzeniowy procesor z Cortexem-A7 i Cortexem-M4 połączonymi wewnętrznie UARTem. Dzięki temu możemy mieć Linuxa do interakcji z użytkownikiem i bare-metal do obsługi urządzeń wykonawczych.

Bardzo zaciekawiło mnie stoisko AdaCore czyli organizacji promującej język Ada. Ada to język stworzony z myślą o systemach safety-critical. Powstał w latach 80-tych na potrzeby amerykańskiej armii – napisano w nim soft na F-16. Język jest stworzony w taki sposób, aby maksymalnie utrudnić developerowi popełnienie przypadkowego błędu. Ma w tym celu zaimplementowanych wiele mechanizmów. Na temat Ady na pewno będę pisał więcej. Tym bardziej, że dostałem od nich dwie książki i eval boarda. Książki mam już przeczytane. Na razie mogę co najwyżej odesłać na stronę AdaCore i na GitHub Awesome Ada.

Kwestie organizacjne

Mimo ogromnej ilości uczestników kolejki przy wejściu były obsługiwane bardzo sprawnie. Potem wchodziło się już wszędzie na identyfikator co rozwiązywało problem kolejek. Problem pojawiał się natomiast podczas powrotu z hali targowej do domu. Najłatwiej było się dostać do hotelu metrem, a tam kolejka zaraz po zakończeniu dnia targowego była już ogromna. Najlepszym rozwiązaniem było wyjście pół godziny wcześniej.

W cenie konferencji były obiady, jednak muszę ocenić je bardzo nisko. W dwa z trzech dni nie były zbyt dobre, a jednego dnia nie dostałem w ogóle dania głównego, bo się chwilowo skończyły. Jednak jak się dowiedziałem od kogoś kto miał więcej szczęścia – za wiele nie straciłem. Jednak słabe obiady z nawiązką rekompensowały doskonałe ciasta podczas przerwy kawowej. Niestety żywienie się samymi ciastami na zdrowie nie wychodzi.

A tak przy okazji – Norynberga ma bardzo ładną starówkę.

Podsumowanie

Udział w tego typu wydarzeniu mogę polecić każdemu, kto interesuje się tematyką embedded. Szczególnie jeśli nigdy wcześniej nie był na takim evencie – wtedy na pewno porazi go ogrom tych wszystkich hal, wystawców i stoisk. Jak byście w przyszłości planowali udział w konferencjach, to zaplanujcie sobie z góry czas również na zwiedzanie stoisk. Najlepiej chyba byłoby przeznaczyć na stoiska cały jeden dzień. Poza tym warto wiedzieć, że największe zainteresowanie targami było pierwszego dnia. Potem ilość uczestników malała, a ostatniego dnia był darmowy wstęp dla studentów.