Do tej pory zepsute lipole zdarzały mi się co kilka miesięcy. Zawsze scenariusz był taki sam. Co jakiś czas sprawdzałem miernikiem napięcie na baterii i wszystko było w porządku. Nagle robot przestaje działać. Nie wiem co jest powodem i próbuję zdebugować, ale nic się nie udaje. Dopiero po jakimś czasie sprawdzam napięcie na baterii i jest już rozładowana grubo poniżej limitu. Próbuję jeszcze ją podładować, ale się nie udaje. Kolejny pakiet do wyrzucenia. Jednak od dziś to się zmieni. Teraz mój soft jest wyposażony w procedurę ochrony baterii i nie dopuści do nadmiernego rozładowania. W tym artykule opiszę dokładnie jak działa ta procedura.
