Już ponad tydzień minął od Programistoku (28-29.09.2018) było to dla mnie przełomowe wydarzenie, dlatego wymaga odpowiedniej relacji 🙂 Wiele się nasłuchałem o fantastycznej atmosferze tego wydarzenia i chciałem koniecznie pojechać. Rzuciłem się od razu na głęboką wodę i zgłosiłem się na prelegenta. Jak się okazało, była to świetna decyzja.

Before

Moja przygoda z tegorocznym Programistokiem zaczęła się w piątek wieczorem od bifora. Od razu dało się poczuć legendarną już atmosferę tej konferencji. Nie brakowało różnych programistycznych żartów w wystroju sali, czy konferencyjnych gadżetach. Jako prelegent uzyskałem na przykład zwiększone prawa dostępu.

Tradycyjna białostocka gościnność kazała powitać wszystkich uczestników bimbrem polewanym z konewki.

Cieszę się, że znałem już część ludzi dzięki DSP2017 i Twitterowi. Dzięki temu łatwiej było prowadzić ciekawe rozmowy i po prostu lepiej się bawić. W trakcie befora udało mi się również zagrać w szachy z Andrzejem Krzywdą na ślepo (bez szachownicy, tylko mówiąc ruchy), niestety przegrałem.

Before miał trwać od 18 do 22. Myślałem więc, że szybko wrócę i powtórzę jeszcze prezentację. Mówiłem ją przed beforem i wyszło prawie 10 minut za długo, dlatego chciałem przećwiczyć jeszcze raz. Niestety wrócić wcześnie z befora nie było tak prosto i wylądowałem w domu już po północy. Na szczęście ze stresu i tak nie mogłem spać, więc prezentację jeszcze powtórzyłem 🙂

Pora przejść do opisu samej konferencji.

Damian Widera – „Dane, dane, wszędzie dane”

Było o chmurze, SQL i uczeniu maszynowym. Czyli o tematach z którymi nigdy nie miałem do czynienia. Połowę prezentacji stanowiło demo, które fajnie pokazywało jak ważne jest optymalizowanie zużycia zasobów w chmurze. Przy okazji dowiedziałem się, że ładnie utrzymany magazyn to nie zawsze najlepszy sposób trzymania danych. Wysypisko śmieci też ma swoje plusy w postaci szybkości wrzucania danych.

Paulina Szklarska – „Flutter – jak stworzyć piękną aplikację w godzinę?”

Druga prezentacja dotyczyła aplikacji mobilnych. Czyli znowu myślałem, że będę słuchać jak świnia grzmotu, bo nie mam wiedzy na ten temat. Jednak okazało się, że to nie jest żadna przeszkoda. Świetnie graficznie przygotowane slajdy pozwalały na łatwe śledzenie zmian w kodzie i efektów na wyświetlaczu telefonu. Flutter zawiera Core napisany w C++ na Androida i iOSa, który wystawia w obu przypadkach to samo API. Dzięki temu uzyskujemy portowalność, a C++ jest gwarancją wydajności.

Jakub Nabrdalik – „Requirements and BDD”

Na to wystąpienie chyba najbardziej czekałem. Z prezentacji można było się dowiedzieć, jak formułować wymagania i jak tworzyć z nich przypadki testowe. Kiedyś firmy zatrudniały analityków zajmujących się tylko tym, a teraz wszystko zostało przerzucone na barki programisty. Dlatego w dzisiejszych czasach jest to ważna umiejętność. Mam nadzieję, że niektóre wskazówki z tej prezentacji będę w stanie wykorzystać w codziennej pracy. Jakub poruszył też temat afery Volkswagena i odpowiedzialności karnej programistów. W systemach safety, którymi zajmuję się na co dzień, ten temat również jest ważny, więc chciałem porozmawiać o tym po prezentacji. Niestety byłem zbyt zajęty stresowaniem się przed swoim występem 🙂 Może jeszcze kiedyś będzie okazja. Przy okazji ta prezentacja była poprowadzona w niesamowicie dobry sposób. Bardzo dużo materiału – 66 slajdów. Do tego bardzo bezpośredni język, momentami na granicy wulgarności, ale trafiał idealnie.

Lightning talki

Po przerwie obiadowej scena została oddana w miejsce śmiałków, którzy zgłosili się w dniu konferencji. Każdy z nich miał swoje 5 minut na scenie. Łącznie wystąpiło chyba ze 12 osób. Mi najbardziej utkwiły w pamięci śmieszna prezentacja o życiu z żoną programistką oraz prezentacja o badaniach medycznych nad programistami np. jakie części mózgu są aktywne podczas programowania. Ostatnich prezentacji praktycznie nie pamiętam, bo od razu po nich wchodziłem na scenę.

Moja prezentacja – „Kiedy od softu zależy ludzkie życie”

Na widowni siedziało chyba ze 400 osób i to był mój pierwszy występ przed taką publicznością i stres był ogromny. Dodatkowo miałem wielkie wątpliwości jak moja prezentacja zostanie odebrana. W końcu miałem zamiar mówić o normach, ograniczeniach i nieraz paranoicznych środkach bezpieczeństwa. Nie są to raczej ulubione tematy programistów. Dla równowagi miałem też przygotowanych kilka sytuacji z życia i anegdotek pokazujących problemy wynikające z różnych niedopatrzeń. Reakcja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Dowiedziałem się później, że część osób czekała szczególnie właśnie na moją prezentację jako coś nowego, ciekawego, o czym nigdy do tej pory nie słyszeli. Dostałem wiele pozytywnych opinii i wartościowe uwagi. Dokonam pewnych poprawek i w przyszłym roku ruszam z tym tematem w Polskę!

Miłosz Piechocki – „Programowanie funkcyjne”

Tą prezentację trudno mi było uważnie śledzić, bo była zaraz po mojej i szczególnie na początku nie mogłem się na niej skupić. Miłosz opowiadał o programowaniu funkcyjnym. Pisząc kod w ten sposób staramy się tworzyć małe, najlepiej jednolinijkowe funkcje, które nie mają efektów ubocznych. Możemy też przekazywać funkcje jako argumenty i budować w ten sposób całe sekwencje. Pisanie w ten sposób zupełnie zmienia sposób myślenia. Może kiedyś będzie mi dane spróbować.

Jakub Kubryński – „Engineering architecture”

Slajdy do tej prezentacji składały się chyba z samych obrazków. Jednak ciekawej treści było bardzo dużo. Jakub opowiadał o różnych podejściach programistów do architektury i wyboru technologii. Często nie da się w ogóle ocenić tych wyborów, bo nie mamy do tego danych liczbowych. Aby to zmienić, jakość projektu powinna dać się opisać metrykami. Tylko wtedy możemy nazywać siebie inżynierami. I tylko wtedy możemy rzetelnie ocenić, czy nasze zmiany przynoszą poprawę. Mam nadzieję, że z tej prezentacji również uda mi się wykorzystać jakieś wskazówki w codziennej pracy.

Afterparty

Od razu po oficjalnym zakończeniu konferencji udaliśmy się na kolację dla prelegentów, a z tamtąd od razu na afterparty. Nie zabrakło oczywiście hitów Programistoku, czyli Coding Paradise, Bo ja kodzić chcę i Mój kod odśpiewanych przez wszystkich uczestników.

A potem impreza trwała do rana. Wróciłem do pokoju o 4.

Podsumowanie

Z Białegostoku wróciłem niesamowicie naładowany energią, chociaż fizycznie byłem bardzo zmęczony. Cieszę się, że to tutaj mogłem wystąpić ze swoją prezentacją pierwszy raz przed taką dużą publicznością. Właśnie na Programistok najbardziej chciałem się dostać i się udało. Bardzo podoba mi się też podejście do organizacji z jedną salą konferencyjną, bez wielu ścieżek tematycznych. Dzięki temu jest to konferencja dla osób, które chcą poznać przekrój zagadnień i zainspirować się czymś zupełnie nieznanym wcześniej.

A w poniedziałek w powrocie do codziennych zadań pomagała mi bluza git pull.